Dziś nadszedł czas, żeby zacząć spełniać sen , o którym pisałam jakiś tydzień temu. Zapraszam zatem w odwiedziny i oczywiście na zakupy, do właśnie otwartego mojego sklepu na stronie www.magicznyhaft.pl (lub sklep.magicznyhaft.pl) .
Mam nadzieję, że spodoba się Wam asortyment jaki przygotowałam na początek. Jeśli będzie Wam czegoś brakowało, to proszę o sugestie. Obiecuję, że każdą z nich z uwagą przeczytam i w miarę możliwości będę starała się uwzględnić.
Chciałabym, aby Magiczny Haft stał się Waszym ulubionym sklepem.
Na początek, oczywiście to co każdy lubi, czyli pierwsze rabaty 🙂
Dla osób, które na swoich blogach napiszą posta z informacją o otwarciu mojego sklepu oraz wstawią link do niego, otrzymają jednorazowy kupon zniżkowy w wysokości 5%.
Aby go aktywować, poproszę o przysłanie mi mailem linka do takiej strony z wpisem oraz krótkiej informacji jaki adres mailowy został (zostanie) zarejestrowany w sklepie. Wówczas odpiszę do nadawcy i prześlę specjalny kod zniżkowy.
Wkrótce przygotuję również coś dla tych co nie mają własnych blogów, aby nie byli poszkodowani.
Jeszcze raz, zapraszam serdecznie do Magicznego Haftu.
Zapraszam serdecznie do Magicznego Haftu.


Miałam sen.
Szłam ulicą i przez okno wystawowe zobaczyłam przytulne wnętrze. Na najwyższych półkach drewnianego regału leżały bele bawełnianych koronek – białych, waniliowych, beżowych. Niżej piękne lny i bawełny – białe i kolorowe, na pościele, poduszki i kapy. Cudowne taśmy z dziecięcymi motywami wychylały się z niedomkniętych szuflad. Przy małym stoliku z filiżanką z cienkiej chińskiej porcelany siedziały dwie kobiety zajęte rozmową. Obok nich leżały rozpoczęte robótki hafciarskie. Pachniało lawendą.
A potem się obudziłam. I postanowiłam ten sen zrealizować.
I chociaż na razie zapraszam na filiżankę zielonej herbaty do mnie do domu, to jednak coś z tego snu się sprawdzi. Magiczny Haft otwiera swoje drzwi dla Klientów jako nowa pasmanteria internetowa. Postaram się spełniać wasze oczekiwania, bo sama wiem co mi potrzeba do „hafciarskiego szczęścia”. I obiecuję candy i rabaty.
Sklep będzie dostępny prawdopodobnie z końcem tygodnia o szczegółach napiszę w poście
Mam wrażenie że idzie mi dość opornie. Wiedziałam, że ten wzór nie należy do najłatwiejszych, ale miałam nadzieję, że pójdzie szybciej. Dobrze chociaż, że tematyka taka wdzięczna. Jednak to, że ktoś tu zagląda, bo widzę to po liczbie na liczniku, dopinguje mnie do dalszego haftowania. Mam nadzieję, że trzymacie kciuki.



Wszystkim zaglądającym dziękuję za odwiedziny i za komentarze.
Dziś będzie dużo zdjęć, bo chociaż to miniaturki, to jednak bardzo mi się podobają i nie mogłam się oprzeć, żeby im zdjęć nie porobić. Mam nadzieję, że niedługo zrobię też zdjęcia u nowej właścicielki, gdzie zawisły na kuchennych zazdrostkach.








Oczywiście kolory dobierałam sama, a wzory częściowo pochodzą z jakiejś prehistorycznej Anny lub Burdy z 2000 roku.