Od dawna o tym marzyłam, ale bałam się spróbować. Trochę zmusiła mnie do tego kroku zbliżająca się wystawa, na której chciałam pokazać coś nowego. Wybrałam na początek mały rozmiar obrazka, poczytałam na zaprzyjaźnionych blogach i odważyłam się.
Na pierwszy ogień poszedł materiał Belfast 32ct. Haftowałam co dwie nitki, czyli rzeczywisty rozmiar krzyżyków jest taki jak na kanwie 16ct. Może dla mnie ciut za duże te krzyżyki, ale efekt bardzo mi się podoba. Na lnie haftuje się bardzo przyjemnie, igła miękko przekłuwa materiał. Tylko na samym początku trzeba się mocno skupiać i liczyć nitki, z czasem oczy się przyzwyczajają i haftowanie jest już całkiem naturalne. Musiałam trochę zmienić moje zwyczaje hafciarskie i zapełniać krzyżykami powierzchnie tworzące całość, zamiast skakać po hafcie, bo tak po prostu trudniej się pomylić.
Jak skończę ten kawałek Belfastu skuszę się chyba na inne rodzaje, może gęściejsze, ale na pewno już z lnu nie zrezygnuję.



Po dość długich negocjacjach nawiązaliśmy współpracę z firmą Artbin produkującą fantastyczne pudełka, piórniki, organizery dla wszelkiej maści hobbystów. Pudełka są wykonane z polipropylenu, co czyni je odpornym na zarysowania, są elastyczne i wytrzymałe. A najważniejszą ich cechą jest dopasowanie się do potrzeb właściciela i użytkownika. Pudełka mają ruchome przekładki, które umożliwiają stworzenie kombinacji jakie są dla hpbbysty najwygodniejsze. Zajrzyjcie koniecznie do nowego działu „Artbin…” w sklepie na www.magicznyhaft.pl

Jako, że jesień zbliża się nieubłaganie a wraz z nią długie wieczory, z którymi czasem nie wiadomo co zrobić zapraszamy na inspirujące zakupy z kategorii Decoupage. Na wszystkie produkty obowiązuje rabat 15% i dodatkowo przy dużych zakupach mamy atrakcyjne prezenty. Zajrzyjcie, bo z tym rabatem ceny są atrakcyjne jak nigdzie indziej.

Zakochałam się w tych klimatach już jakiś czas temu. Powstała już poduszka marynarska i z paryżanką na zakupach. Tym razem haft, który wykonałam będzie zdobił ścianę mojej znajomej.

Na tamborek wskoczył już kolejny hafcik z tej tematyki, z którego powstanie poducha. Postaram się pokazać ją niebawem.
Dziś wreszcie mogę pokazać skończoną i oprawioną Madonnę. Co prawda jakieś dwa tygodnie temu skończyłam ją haftować, ale niestety musiałam poczekać na odpowiednią ramę. Bardzo mi się ona podoba i już niedługo trafi do nowej właścicielki. Mam nadzieję, że jej się również będzie podobać.


Mam nadzieję, że Wam się podoba?
Nim się obejrzałam , minęło już ok. 1.5 roku od chwili otwarcia pasmanterii Magiczny Haft, a ja mam odczucie jakby to nastąpiło dopiero tydzień temu…
Niestety, w efekcie natłoku nowych obowiązków związanych z prowadzeniem własnego sklepu, blog praktycznie „umarł”.
Ale, postaram się to zmienić 🙂 .
W ramach reanimacji, na początek wstrzykuję adrenalinę w jego serce w postaci zainstalowanego modułu umożliwiającego bezpośrednie kopiowanie facebook’owych wpisów moich lub Magicznego Haftu.
I poniżej znajdziecie już pierwszy post umieszczony w tej postaci. Jak widzicie, Magiczny Haft poszerza ofertę o materiały do decoupage’u. Jest to efekt mojego styczniowego wyjazdu na targi Creative World do Frankfurtu. Byłam pod wrażeniem tego co obecnie oferuje się hobbystom , jakie panują trendy w świecie „kreatywnego hobby” i jakie są dostępne materiały do ich realizowania.
Mam nadzieję, że znowu zaczniecie gościć na stronach bloga , komentować wpisy, dzielić się swoimi odczuciami i pracami.
Zapraszam ponownie serdecznie !
Justyna
Bardzo mi miło poinformować o kolejnej czasowej promocji w pasmanterii internetowej na www.sklep.magicznyhaft.pl Wszyscy Klienci, którzy dokonają zakupów w dniach 24-29 stycznia otrzymają rabat w wysokości 5% na całe zakupy. Zamówienia będą realizowane począwszy od 30 stycznia.
Dawno mnie tu nie było, ale pracy w okresie świątecznym duże ilości. Zresztą same wiecie jak to jest – nie muszę tłumaczyć. Chciałam się pochwalić moją nową pracą na tamborku. Po raz drugi haftuję Madonna Dolorosa – tym razem na zamówienie. Haftuję na Luganie 25ct jedną nitką. Mam nadzieję, że się Wam podoba.